wtorek, 31 maja 2011

30 stopni.


Le vent les portera.
Tout disparaîtra.
Le vent nous portera... ♥


Mój komputer - Stanisław ostatnio odmawia posłuszeństwa, a ja nie mam zamiaru z nim dyskutować. Dlatego też w najbliższym czasie postów nie będzie. W sumie dobrze się złożyło, trzeba korzystać z 30 stopni za oknem. 
Buziaki. 



poniedziałek, 23 maja 2011

jutro!


Słuchałam go i się wstydziłam.  
Najnormalniej w świecie się wstydziłam. 
 Swojego smutku i problemów, 
 które nagle okazały się banalne.


Jutro kino drodzy państwo. Się tym podniecam, tak jakby był to wyjazd do Barcelony. Ale szczerze mówiąc w taki upał, Rzeszów to prawie Barcelona. Zaczynamy jutro o 8. pod kasztanem. , kontynuujemy o 9.45 w Heliosie, następnie czeka nas rynek. Będzie megaciekawie, szczególnie dlatego, że w jednym autobusie będzie 50 osób... Po za tym dzisiejszy ang był wy**bany w kosmos, czyt. fajny, słuchanie BRUNO MARS-GRENADE.
Nasz lody z Dianą wymiatają, zwłaszcza 'KASZUBA?', siedzenie na przystanku i mój piruet, chodzenie z rękami do tyłu i filozofowanie o piciu alkoholu. I to, że zdałyśmy sobie sprawę z tego, że jesteśmy stare.
Nie ogarniam dzisiejszej matematyki i wpisania K. pały za 'takie podejście do zadania' podejście było z goła olewające, ale to nie powód by wpisywać 1. Nie ogarniam mojego dzisiejszego śmiechu, który prawie nie ustaje. Powinnam się zapisać do psychiatry. Ale spokojnie, mam czas.

Buziaki :*


niedziela, 22 maja 2011

cars.


Nikt tak pięknie nie mówił, 
że się boi miłości.



Cudny dzień. Nie padało i się nawet na to nie zanosi. W sumie bez powodu dopisuje mi dobry humor. Jutro do szkoły dopiero na 9. W jutrzejszych 6 godzinach mieści się religia, wf, gddw, francuski. Także totalny chillout. Niedawno zobaczyłam  jakiejś tam stronie samochód. Nie taki zwykły. Szukałam podobnych do niego, ale udało mi się znaleźć tylko dwa. Oczywiście pierwszy z nich to moje marzenie. Jak się Wam podobają? 
A ja na razie idę sobie coś poczytać siedząc na słoneczku. Miłej niedzieli, buziaki :*


sobota, 21 maja 2011

sukienka.




Nikt nie może z tobą rywalizować w moim sercu.

Przeżyłam kolejny koniec świata. Przed chwilą siostry pojechały do siebie i zrobiło się okropnie pusto i cicho. Pogoda zaczyna się powoli psuć. Od 15 zbierają się chmury, ale jeszcze nie zaczęło padać. Do wakacji zostało 30 dni. Nie miałam ochoty na dzisiejsze ognisko i dobrze, że nie wypaliło. Miło, że wszyscy się obrazili. Przejdzie im. Ale nic nie zabierze nam wyjazdu do kina we wtorek. Właśnie ładuję drugą część PzK. Trzeba się wziąć za oglądanie żeby być w temacie. 
 Najładniejsza sukienka jaką udało mi się znaleźć w internecie. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie niech da znać. Błagam ;) Buziaki :*






środa, 18 maja 2011

środa.

   
Świat topi się 
jak lód w jabłkowym martini.


I jakoś idziemy do przodu. Systematycznie, ale pogoda sprawia, że nie mam już ochoty na naukę, nawet j.francuskiego. Przesiedziałam dziś na słońcu chyba 5h, ale i tak mi mało. Jutro 'kartkówka' z ang, z mowy zależnej, także kolorowo nie będzie. Na szczęście udało mi się napisać interpretację 'Pijaństwa', więc do końca dnia mam spokój. Jutro przewidziane jest też wypracowanie z Potopu, ale tylko przewidziane. Z tym też dam sobie spokój. Fajnie, że jedziemy do kina, nie wiemy kiedy, ani nawet za ile, ale i tak się wpisaliśmy. Tak to jest kiedy jedzie się z inną klasą. Chyba idę do lasu, postoję sobie, może przebiegnie koło mnie gość, a ja głośno powiem 'o ku*wa, ja pie**ole' hahaha (w ogóle ciekawe co z fryzurą R. i ciekawe czy bluza J. dotarła do domu w takim stanie jak powinna xd), chociaż jeszcze nie wiem co zrobię. Buziaki :*

poniedziałek, 16 maja 2011


 Fuck ...

Nienawidzę poniedziałków z całego serca. Zaspałam, ale udało mi się dotrzeć do szkoły na ostatnią chwilę. Pominę dzisiejszy ang -.-, matematykę i całą resztę. Wreszcie udało mi się poprawić tą bzdurną biologię na 4. Dowiedziałam się dziś wielu zadziwiających rzeczy. Za tydzień planujemy następne ognisko, ale z inną ekipą, także może być ciekawe, o ile w ogóle wypali. 17,18,19 czerwca Dubiecko, tam jeszcze bardziej ciekawie. Wchodzi w grę również plan jednodniowej wycieczki do Sandomierza oraz kino, a tak dokładniej to film pt.: Piraci i Karaibów. ' Poniżej to co udało mi się znaleźć w internecie. Buziaki :*


niedziela, 15 maja 2011

OGNISKO?!


Odkryłam wspaniałą muzykę. 
Nie jakiś tam rock, jazz czy soul. 
Przykładam ucho do jego serca i słucham. 
Nigdy nie słyszałam piękniejszej melodii.


Kolejny tydzień dobiega końca. Udało mi się nawet zebrać parę 4 i 5. Matematyka do końca roku szkolnego z p.B. -.- W piątek na ostatniej lekcji j.polski, co jest niezmiernie miłą i przyjemną informacją. Dziś pierwsza komunia siostrzenicy. Mega fajnie, uwielbiam kiedy w domu jest kilkanaście osób i wszyscy śmieją, siostra, która ma za grosz talentu zaczyna śpiewać, a tata z wujkiem siedzą jak Bolek i Lolek na dzikim zachodzie. Przez to wszystko nie wiem co z nauką. W poniedziałek poprawa z biologii, tak ta co zawsze. Nie wiem też co z ang. Ale pominęłam 
I Love Daysnajważniejszą informację. Wczoraj, wreszcie, po tylu tygodniach oczekiwania i przygotowania mieliśmy ognisko. Było ekstremalnie. MEGAfajnie. Pominę niektóre fakty, bo potem będą mówić, że wszystko opisuję na blogu hahaha. Szczególnie pozdrawiam powrót do domu przed 2, nasze tempo, telefon z domu: -'gdzie jesteście', -'już ciśniemy do domu' LOL. To będę się zbierać. Idę się trochę pouczyć chociaż i tak jakaś 1 jest nieunikniona, ale co mi tam. Kuzyn powiedział, że jeśli chce to załatwi mi pracę. Taką, że będę mieć pod sobą 500, a nawet więcej ludzi. Tak, będę kosić trawę na cmentarzu. Ale suchar. Życzę miłego tygodnia.  Buziaki :*

wtorek, 10 maja 2011

hmmm.


Tutaj codziennie uczę się, że nie ma uczuć.


Nie jest fajnie. Po powrocie do szkoły, nie mam na nic czasu. W szkole też nie jest przesympatycznie. Chociaż dzisiejszy sprawdzian z historii poszedł mi zadziwiająco dobrze. Zobaczymy co z oceną. Pogoda niby ładna, ale co z tego. Na czwartek wypracowanie z j.polskiego, jutro sprawdzian z fizyki, w piątek z geografii. Ciężkie życie, ciężkie. Nawet już nie wiem czy chcę wakacje. Dzisiaj wreszcie przyszła do mnie sukienka, którą pokazałam kilka wpisów wcześniej. Tak czy inaczej, życzę miłego tygodnia. Nie wiem kiedy znów napiszę.
Buziaki :*

niedziela, 8 maja 2011

Fotografie.


Ten post powstał z zamiłowania do starych fotografii. Uwielbiam . Te poniżej są akurat z 1800 - 1900. Miłego przeglądania. Jutro do szkoły także trzeba się w wziąć do nauki. Buziaki :*


http://stud.pam.szczecin.pl/~mborsk/galerie/Szczecin%20na%20starej%20fotografii/1900%20chodkiewicza.jpghttp://stud.pam.szczecin.pl/~mborsk/galerie/Szczecin%20na%20starej%20fotografii/1906%20lesniczowka%20w%20kleskowie.jpghttp://stud.pam.szczecin.pl/~mborsk/galerie/Szczecin%20na%20starej%20fotografii/1898%20pl%20zolnierza.jpghttp://stud.pam.szczecin.pl/~mborsk/galerie/Szczecin%20na%20starej%20fotografii/1888%20otwarcie%20portu%20wolnoclowego%20w%20ob%20cesarza%20wilhelma%201.jpghttp://stud.pam.szczecin.pl/~mborsk/galerie/Szczecin%20na%20starej%20fotografii/1898%20most%20klodny.jpghttp://stud.pam.szczecin.pl/~mborsk/galerie/Szczecin%20na%20starej%20fotografii/1910%20rusalka.jpghttp://stud.pam.szczecin.pl/~mborsk/galerie/Szczecin%20na%20starej%20fotografii/1904%20rusalka%20domek%20labedzi.jpghttp://stud.pam.szczecin.pl/~mborsk/galerie/Szczecin%20na%20starej%20fotografii/1917%20dom%20parkowy.jpg

sobota, 7 maja 2011

maxi dress i kolejny deszcz.


Owszem, miała wspomnienia, 
ale wspomnień nie można dotknąć, poczuć ani przytulić. 
Nigdy nie były dokładnie takie jak tamta chwila,
a z biegiem czasu nieubłaganie bladły.




Hejka. Z naszego ogniska, przez to co widać za oknem, nie będzie nic. Z pielgrzymką, z którą było tyle problemów i wątpliwości, nic nie wiadomo. Również z powodu wybryków matki natury. Myślę, że w taki deszcz nikt nie miałby ochoty iść 15 km. Polecam sms-a, ŚPISZ? o 23.35. Polecam, już wakacyjne, plany elity. Polecam to, że muszę uczyć się biologii. I znów zaczęłam się bawić w polecanie. I nie wiem co to MĄDROŚCI TALMUDU, muszę zapamiętać żeby zapytać Jakuba. hauhauaauhhaa. 
A niżej maxi dress. Okropnie mi się spodobały, ale, ponieważ mam niecałe 160 cm, nie mogę w nich chodzić. Wyglądałabym co najmniej dziwnie.



Buziaki :*

piątek, 6 maja 2011


1000000 lat :*



Mam takie dziwne wrażenie, że z naszej pielgrzymki nic nie będzie. Szykuję się ognisko, a co za tym idzie powrót do domu ok. 3. Raczej nie uda nam się pójść o 5.00 15 km do Leżajska. Chyba, że pójdziemy od razu. Tak to na pewno byłaby ciekawa, very funny sytuacja.  A tak w ogóle wczoraj byłam w Rzeszowie i oczywiście, jak to ja, musiałam coś kupić. Upolowałam beżowe haremki za jedynie 85 zł.


czwartek, 5 maja 2011

jazzówki.


 Jaskółka siostra burzy, żałoba fruwająca. 
Ponad głowami ludzi, w których się troska błąka.




Siemka. Pogoda najgorsza jaka może być. W sobotę miało być ognisko i jak zwykle nie będzie. Nie wiem również co z pielgrzymką, ale to pikuś. Całe elita się wybiera, ja z nimi. Najwyżej nieźle nas zmoczy. Siostra wybiera się na weekend do Zakopanego także będę mieć chwilę spokoju. xd
Przez ten wolny czas i okropną pogodę zajmuję się mało istotnymi rzeczami. Cały dzisiejszy poranek siedziałam na all. Moim nowym marzeniem są jazzówki, zastanawiam się które wybrać. 
Jak myślicie?

p.s Co do wczorajszego wpisu, to tak mam okazję, na którą ubiorę tę sukienkę. :)




Buziaki :*

środa, 4 maja 2011

sukienka.


Nie, ja nie tęsknię. 
Po prostu nie pamiętam jak się uśmiechał.



Piękną mamy zimę tej wiosny, nieprawda? Nie mam ostatnio za wiele czasu. TAK! nie mam. Wbrew pozorom nie jestem dzieckiem NEO! Tylko członkiem elity, dlatego ograniczam poufne informacje dotyczące elity. Takie rzeczy tylko w elicie. 
Wybaczcie ten wpis. Czasem mam takie odchyły.  Buziaki :*

Moja nowa sukieneczka, już do mnie jedzie, pocztą polską. Także nie wiadomo kiedy dotrze. 
Co myślicie? 

Pudrowa sukieneczka JAPAN

wtorek, 3 maja 2011

mohito skirt.

 Papieros nigdy nie zastąpi nam miłości, piwo namiętności, a wypalona ganja nie przytuli nas swym duszącym dymem.



Hejka, wczoraj wróciłam z zakupów około 21, a dzisiaj nóg nie czuję. Mam jeszcze dziś parę spraw do załatwienia, ale dam radę. Później pokaże co więcej udało mi się kupić.


Spódniczka, którą udało mi się wczoraj zdobyć : MOHITO.
Jak się Wam podoba? 


 
 
Buziaki :*

poniedziałek, 2 maja 2011

SŁOŃCE!


To było bardzo, bardzo dawno temu. 
Kiedy wierzyliśmy, że możemy chodzić po suficie.


Właśnie zza chmur wychodzi słońce. Po południu zakupy. Zapowiada się miły dzień.
Do zobaczenia później. Buziaki :*
Maju Bądź

niedziela, 1 maja 2011

deszcz


Obudzimy się wtuleni. 
W południe lata. 
Na końcu świata.


Pogoda dzisiaj słaba. Przez padający deszcz nie da się wyjść z domu. Po za tym sympatycznie. Wczorajszy wieczór również sympatyczny. Bo wiadomo, że ktoś musi pozamykać bramki wokół kościoła. W tym miejscu pozdrawiam Rafała i Jakuba :) i padający deszcz. Wracając do dzisiejszego dnia, nudy. Kompletne. 1 maj, wszystko pozamykane, nie ma się gdzie ruszyć, więc pozostaje mi życie nolifa, czy jak kto woli dziecka NEO. Cóż najwyżej zassie mi oczy.

Buziaki :*

108