piątek, 31 grudnia 2010

szczęśliwego 2011 ♥

i życzę wam szczęścia, bo na titanicu wszyscy byli zdrowi, ale zabrakło im szczęścia. / usłyszane w radiu. ♥


dziś wybywam. na szczęście to nie będzie sylwester z polsatem. jakby nie było wracam w Nowym Roku. nie mam nic więcej do powiedzenia. do 2011.
 


pjona :*

czwartek, 30 grudnia 2010

dziesiąta rano.

świetna, niesamowita pogoda. polecam mój wczorajszy powrót od Diany i gasnące latarnie. i opowieści Moniki. zwłaszcza te o panu od TI, który wychodzi do kantorka i ciekawy dialog - przepraszam gdzie jest w pracowni kosz? - na pulpicie. już czekam na pierwszy poniedziałek ferii.
prześwietny szwagier i siostra już odjechali więc nie ma z kim śmiać na temat psa wpadającego pod autobus.
od rana śmieje nawet nie wiem z czego. pozdrawiam Bartka i Kubę o dziesiątej rano i stanie pod GOKiem dziesięć minut. planowanie wielkiej, niesamowitej imprezy xd. wszystko ładnie i pięknie ale nie wiem gdzie i o której. ale Bartek stwierdził, że jutro też jest dzień więc nie ma się czym martwić. staramy się systematycznie do przodu. 
ozzy osbourne - dreamer. 

pjona :*



Jesteś potrzebny do pracy mojego serca bardziej niż ktokolwiek inny.

środa, 29 grudnia 2010

wybywam.

w domu epidemia grypy. wybywam dziś o piętnastej do heroine. powspominać stare czasy z Moniką S. tutaj polecam naszą rozmowę na facebooku. i zawijanie w dywan. i szykowanie pogrzebu. i mój czarny humor. może wpadnę po drodze w jakąś zaspę tak, jak w tamtym roku. przygody ciamajdy ( czyt. mnie). no bo jak można wpaść w zaspę po szyję ?!. Ewelina mi świadkiem. dzisiaj pozdrawiam moją siostrę i to, że kupuję pieska. yorka. psa jeszcze nie ma. ale wszystko oprócz niego tak. nawet ubranka co mnie rozwala do końca. w tym miejscu pozdrawiam szwagra, który bierze smycz i sprawdza czy da się ją wydłużyć tak, by pies wpadł pod autobus. i mówi również, że jeśli on wyjdzie z nim na spacer, to wyjdzie raz a dobrze. wróci bez psa.
polecam to, że za 3 dni NOWY ROK. :o
 
pjona :*


przytulił się do niej tylko raz, a ona zakochała się w tym uścisku.


poniedziałek, 27 grudnia 2010

mamtogdzieś.


źle się czuję. ale dam radę. muszę wytrwać do końca roku, potem mogę chorować. nie wiem w jakim celu zawędrowałam dziś ze skrzatami na sanki. polecam moje upadki i jeden największy w wysypisko śmieci. tak w ogóle to nie mogę już patrzeć na jedzenie. w tym miejscu pozdrawiam heroine i rozmowę z nią na gg(niżej). dziękuję wszystkim za życzenia i oczywiście za prezenty.  pozdrawiam szwagra, który cały czas coś kupuje - krzesła, fotele, stoliki, lamy, lampki, wiertarki, szlifierki, glebogryzarki, kosiarki nawet taczki i wiele wiele innych. wszystko co zobaczy na wyprzedażach. polecam jego ogromną kolekcję rakietek tenisowych. a i on w ogóle wymiata w jedzeniu wafli z masą krówkową.

pjona :*

Jeśli wydaje ci się, że coś jest nie tak, po prostu ją przytul.


sobota, 25 grudnia 2010

święta,

uwielbiam święta :* w sumie nie miałam włączać komputera przez całe 3 dni, ale wytrzymałam tylko jeden. polecam barszcz czerwony z uszkami, kapustę z grzybami, pierogi, pierniczki, ciasta z orzechami, kompocik i wiele, wiele innych. pozdrawiam też moich rodziców, którzy trochę przesadzili w tym roku z ozdobami, światełkami, gwiazdkami, girlandami. i moje siostry i szwagrów i siostrzenice. i wujka jednego z drugim. polecam też I TAK TO JEST przy stole. i Ernestkę, która własnoręcznie zrobiła dla wszystkich prezenty. szacun dla małego skrzata :*


a tak w ogóle to dziękuję wszystkim za życzenia :* najbardziej przydałby się 'potop miłości', ale resztę też przyjmę. :*


pjona :*

w świąteczne dni magiczna
jest miłości moc.♥



środa, 22 grudnia 2010

ostatni dzień.

ostatni dzień w szkole przed świętami. sympatycznie. będzie 4 z j.polskiego, 5 z j.francuskiego, 4 z chemii, 5 z religii, 5 z technologii i może 4 z fizyki, 5 z PO, 5 z podstaw przedsiębiorczości na 1 semestr. reszty na razie nie znam. ale staram się systematycznie, do przodu. polecam dzisiejszy wf i głupią grę. francuski i WHAT?. piszę w przerwie między pieczeniem pierników, biszkoptów, serników, lepieniem uszek i pierogów. tak więc kończę i życzę miłych przygotowań.

pjona :*

Wiesz kiedy jest prawdziwa miłość? Wtedy gdy on zakocha się w Tobie potarganej z czerwonym nosem i zachrypniętym głosem a nie gdy będziesz szła po mieście w niebieskiej sukience i obejrzy się za Tobą jak sto innych facetów. Wtedy gdy nie będzie cenił Cię za to jak wyglądasz ale za to jaka jesteś i kiedy uświadomi sobie że dajesz mu więcej emocji niż gra komputerowa.

wtorek, 21 grudnia 2010

plastuś.

MARIO BROS. poziom EASY.
fajnie, że mogliśmy wrócić do domu po dwóch lekcjach, a wróciliśmy po 5. w sumie dobrze. 1 godzina przesiedziana w połowie na ławce na korytarzu a w połowie w klasie na rysowaniu WESOŁYCH ŚWIĄT. (bałwan, mikołaj, choinki i bombki ;)) ciekawe 2 godziny, które przesiedzieliśmy na ławce komentując 'zawodników'. pan trener w niebieskiej bluzie przypominający plastusia (tutaj pozdrawiam Bartka, który nigdy nie widział plastusia na oczy! jak można nigdy nie widzieć plastusia?! xd), pani z nr 4 przypominająca Avril, i dziwna dziewiątka. w tym miejscu pozdrawiam Rafała i księżniczkę ( blond włosy, biały sweterek i ta kokardka) no nie ma co. ogólnie to pozdrawiam wszystkich. wreszcie święta ! :*
pjona :*

 A jeśli powiem, że kogoś kocham, domyślisz się, że chodzi o Ciebie?

poniedziałek, 20 grudnia 2010

3 dni.

co za dzień. polecam spr. z matematyki i cały dzień matematyki. naszą prezentację o Talesie i moje członkostwo w jury, które trwało może kilka minut. jutro dwa j.polskie, dwa j.angielskie(mam nadzieję, że ich nie będzie) oraz geografię i dwie technologie. nie mam dziś nic więcej do powiedzenia.



pjona :*

- chciałabym ci wszystko o nim opowiedzieć , ale nie mogę. 
- dlaczego ? 
- bo wtedy ty też byś się w nim zakochała.

sobota, 18 grudnia 2010

my heart stops, when you look at me.

zimno. zimno. zimno. bardzo oryginalnie. wiem. właśnie sobie przypomniałam o prezentacji na dzień matematyki. -.- całkiem o niej zapomniałam. fajnie, że wiem gdzie referat. a tak w ogóle to coraz bliżej święta :* najbardziej demotywujący jest Sylwester, który spędzę ja przypuszczam razem z polsatem, ewentualnie z dwójką. w tym miejscu pozdrawiam Bartka, który cały czas mi o tym przypomina xd.
dzisiejszy dzień był mega dziwny. rano spowiedź. potem ubieranie choinki. moim zadaniem było zawieszenie 5 kg. cukierków (razem z przywiązaniem do nich nitki -.-) trochę ścierpły mi palce ale nieważne.


pjona :*

jeżeli się do Ciebie uśmiechnę, to przytulisz mnie - tak mocno ? ♥

czwartek, 16 grudnia 2010

systematycznie, do przodu.

jak w temacie staram się. dzisiaj 5, -5 z przedsiębiorczości. kartkóweczka z ang. ale poza tym sympatycznie. i sympatyczne jest to, że nie ma jutro historii. polecam też jutrzejszy kiermasz świąteczny ( 8 dni do świąt :o ) a co za tym idzie wcześniejszy powrót do domu. po południu do lekarza, co już nie jest tak sympatyczne. 

pozdrawiam Sabinę, jej dziwne odgłosy i 'co taki wesoły uśmiech? ' ;)
a i chciałam zaznaczyć, że za niedługo na pewno trafię do więzienia, ponieważ uduszę małego potwora. dzisiejsza zaspa i ogrodzenie to za mało.


pjona :*            










Dzieci o miłości: Miłość jest wtedy, kiedy mówisz chłopakowi, że podoba ci się jego koszulka i on ją później nosi każdego dnia.

środa, 15 grudnia 2010

bonjour.

witam. jak zwykle nie mam czasu i nie mam nic do powiedzenia. myślę, że przejdę z klasy do klasy. 5 ze spr. z francuskiego. pozdrawiam nauczyciela franc. i to, że mamy dziś dzień bez pytania i bez niczego. i to, że nie możemy dzisiaj robić nic. i polecam dzisiejszy spr. z fizyki. jutrzejszą kartkówkę z ang. i całą resztę. 

pjona :*


jakby można było w jednym krótkim przytuleniu dotknąć serca sercem. ♥

piątek, 10 grudnia 2010

dobra cicho.

nie mam czasu. ale polecam dzisiejszy dzień. uwielbiam takie dni. pozdrawiam dziwną panią od chemii i pana od historii, którego nie było. polecam też panią od polskiego i od matematyki. lekcja PO i +4. ciekawa również była wyprawa  do GOK-u na wystawę. w tym miejscu pozdrawiam Sabinę i spacer po lesie. 
z wczorajszego dnia bezcenna była mina ludzi, którzy nie wiedzieli co będziemy robić z jedzeniem. wszystkich ich pozdrawiam.  
wczoraj dwie 5 z j. polskiego. więc sympatycznie. 
pjona :*







obiecaj że jutro będziemy w sobie zakochani . ♥

wtorek, 7 grudnia 2010

sama nie wiem.

nic nie umiem. nic. jutro sprawdzian z francuskiego. mam nadzieję, że będzie łatwy i przyjemny. jutro również Bogurodzica. same przyjemne rzeczy. -.- a w ogóle co za ludzie do mnie piszą. za jakie grzechy?
nie mam nic więcej do powiedzenia. 
pozdrawiam wszystkich.  


pjona :*



 I co wieczór, o 22.22h stawałam przy oknie z filiżanką earl grey'a, prosząc Boga, by ON zrobił w tym momencie to co ja.

poniedziałek, 6 grudnia 2010

mikołaj.

no i zimno. 
pozdrawiam Rafała i BUSE 34, NEXT, THAT'S ALL. 
pozdrawiam też Michała i NAKRĘTKI, oraz Mateusza, Kamila i SSIJ, NIE SSAJ.
w ogóle polecam dzisiejszą biologię, Mikołaja i diabła, któremu nie wybaczę czarnego policzka. 
bohaterem dzisiejszego dnia był nauczyciel języka francuskiego. jego kartki, on może je oglądać. a w środę rzeźnia, Bogurodzica. w czwartek spr. z przedsiębiorczości, w piątek z matematyki. ale myślimy pozytywnie. 


pjona :*


Powiedz, że choć przez chwile tęsknisz za mną. Że są takie momenty, w których brakuje Ci mnie, że są taki dni, w których oddałbyś za mnie życie i powiedz, że kiedyś pokochasz mnie tak jak ja kocham Ciebie.


sobota, 4 grudnia 2010

prezenty.

no i wreszcie. projekt skończony. decoupage jak zawsze udany. chociaż nie zawsze wszystko co zrobię mi się podoba. nieważne. ważne, że jutro wybywam. cały dzień na zakupach !  PREZENTY. może wpadniemy do prześwietnego wujka. byłam dziś na strychu. znalazłam stare buty siostry. nie zdradzę jakie ale od razu mówię, że na pewno nie będą się ślizgać i nie będę zaspą. xd a w ogóle to śnieg po kolana i -18 stopni. i fajnie jest.
pjona :*      









on czeka. ja czekam. przeczekaliśmy siebie.

piątek, 3 grudnia 2010

zaspawomen.

nie mogę. wracając ze szkoły śmiałam się sama do siebie. przecież nikt inny nie mógłby wpaść w zaspę.
miałyśmy z heroine.http://fuckingdreamer.blogspot.com/ wielkie plany. ale jak przypuszczam nic nie wyjdzie. polecam też moją poprawę z języka angielskiego i odpowiedź z historii. i nauczyciela, który ciągle zapomina o kartkówkach.

pjona:*









Mówisz, że masz dość? To spójrz na tego pijaka pod sklepem, który ma tylko butelkę, która ma na etykiecie ma jakieś procenty i tylko w tym widzi sens. Spójrz na te wszystkie samotne, opuszczone dzieci, umierające z głodu. Spójrz na otaczający Cię świat, a dopiero później mów, że nie masz siły by żyć. http://moblo.pl/profile/eeiiuzalezniasz

czwartek, 2 grudnia 2010

trwoniło się siły.

no i jeszcze jutro i weekend. co za szczęście.
a najbardziej zdziwiło mnie to co powiedziała o mnie pani wychowawczyni. jestem inteligentną, fajną dziewczyną. z czego się bardzo cieszę. nie potrzebuję też dodatkowych zajęć z języka angielskiego ponieważ 'dam sobie radę'. no a po za tym pozytywnie. okazało się, że moje oceny nie są najgorsze. jedyne co mnie demotywuje to historia i jutrzejsza kartkówka z czterech ostatnich lekcji. -.- polecam też panią j.polskiego. i  najzimniejszą szkołę świata. kaloryfery oblegane. idę kończyć mój mega dziwny plakat z języka angielskiego. 

pjona :* 













na zewnątrz zimno. przydałoby się jakieś 36.6 stopni obok siebie.

środa, 1 grudnia 2010

no i pani od polskiego pozytywna. wiem to ze sprawozdań. sama jej nie widziałam ponieważ w tym czasie byłam na konkursie z matematyki. na temat nic nie powiem. ale za to -5 z francuskiego. ♥ no i za tydzień spr. a 15 grudnia spr z fizyki. przeżyjemy. przeraża mnie prezentacja na Dzień Matematyki. ale dobra. zapomnijmy. 
pjona:*






szczęśliwym jest się wtedy, gdy leżąc wieczorem w łóżku, śmiejesz się do sufitu, zwierzając mu się z każdej chwili, która mimowolnie uniosła kąciki Twoich ust. kiedy nie możesz usnąć z podekscytowania. wtedy, gdy kładziesz się jak najprędzej spać tylko dlatego, że nie możesz się doczekać kolejnego poranka. to tak jak za czasów dzieciństwa, kiedy 5 grudnia, nie mogłeś zasnąć wiedząc że rano znajdziesz obok łóżka mikołajkowy prezent.