piątek, 24 czerwca 2011


Nie będę robić sobie złudnych nadziei. 
Nie będę rzucać tekstami z ukrytym przesłaniem. 
Nie będę składać Ci wyuzdanych propozycji. 
Nie będę wchodzić na temat drażliwy dla nas obojga. 
Nie będę, ale odezwij się. 
Daj znać, że żyjesz, że jest dobrze, że sobie radzisz mimo wszystko.

 Chciałabym tylko powiedzieć, że wyjeżdżam. Szczerze mówiąc nie wiem kiedy wrócę. Ale spokojnie, u siostry (bo tam właśnie się wybieram) będę mieć dostęp do internetu. Wyjazd mam jutro o 9, u niej będę w niedzielę o 7.45. Super, świetnie jest siedzieć 24h na dupie. -.- Wolałabym w tym czasie siedzieć przy ognisku, ewentualnie leżeć w trawie :), ale nie mam wyjścia. Nie będę już narzekać bo wszyscy się mnie czepiają i mówią żebym się ogarnęła. To się ogarnę. 


http://ak2.polyvoreimg.com/cgi/img-set/cid/32611450/id/zM7277CV4BGOXsnUDiMI6A/size/m.jpg

4 komentarze:

  1. Oj, to szczęśliwej podróży! 24h na tyłku to nie jest fajna sprawa.. pocieszę Cię, że ja do Hiszpanii będę jechała 36h :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękii!;*
    Jadę 15-27 sierpnia :D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja za tydzień będę siedzieć w pociągu 20h ;D
    Ale mamy niezłą paczkę, tak więc wytrzymam ;D

    OdpowiedzUsuń