sobota, 7 maja 2011

maxi dress i kolejny deszcz.


Owszem, miała wspomnienia, 
ale wspomnień nie można dotknąć, poczuć ani przytulić. 
Nigdy nie były dokładnie takie jak tamta chwila,
a z biegiem czasu nieubłaganie bladły.




Hejka. Z naszego ogniska, przez to co widać za oknem, nie będzie nic. Z pielgrzymką, z którą było tyle problemów i wątpliwości, nic nie wiadomo. Również z powodu wybryków matki natury. Myślę, że w taki deszcz nikt nie miałby ochoty iść 15 km. Polecam sms-a, ŚPISZ? o 23.35. Polecam, już wakacyjne, plany elity. Polecam to, że muszę uczyć się biologii. I znów zaczęłam się bawić w polecanie. I nie wiem co to MĄDROŚCI TALMUDU, muszę zapamiętać żeby zapytać Jakuba. hauhauaauhhaa. 
A niżej maxi dress. Okropnie mi się spodobały, ale, ponieważ mam niecałe 160 cm, nie mogę w nich chodzić. Wyglądałabym co najmniej dziwnie.



Buziaki :*

6 komentarzy:

  1. Fajne fajne! :)
    Szkoda, że Twoje plany legły w gruzach.

    OdpowiedzUsuń
  2. kurczę, marzy mi się taka jak ta pierwsza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a mi sie marzy ta druga;)
    pozdrawiam i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  4. myślę nad kupnem tej drugiej, jest śliczna..

    zapraszam do udziału w konkursie na moim blogu ;)
    http://her-cheap-style.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. wow ta druga jest prze piękna pozdrawiam i zapraszam do siebie http://juliax96-make-upandfashion.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ale fajna ta pierwsza ~!!! :) Chociaż druga też niczego sobie .

    OdpowiedzUsuń