środa, 9 lutego 2011

pjona.

Ona nie chciała się narzucać. on nie chciał jej za bardzo komplikować życia sobą. tak jakby nie wiedzieli, że znaczą dla siebie więcej niż wszystko. 
 

na początek polecam wyjście do domu ze szkoły w połowie 5 lekcji, które nam trochę nie wyszło i nie zdążyłyśmy na autobus. wielki szacun dla Bartka za dobry pomysł wyjścia po 4. poszukiwanie butów na bal lol. rządzi. tak, kupiłam ale to nieważne. ważne, że dostałam dziś -5 z francuskiego i najprawdopodobniej dobrze poszła mi kartkówka z zasad dynamiki Newtona. w tym miejscu dziękuję Kubie, który przed lekcją wytłumaczył mi drugą z trzech zasad. polecam kartkówkę o Kochanowskim, która była kompletną improwizacją. jutro powtórzenie z matematyki, w piątek spr. i kartkówki z chemii i historii. także nie spodziewajcie się mnie tutaj do soboty.

pjona :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz