piątek, 26 listopada 2010

lajt.

 uuuf. najlepsze lekcje świata. połowy nie było. -.- nie ma to jak siedzieć przez 3h i się nudzić. dobrze, że chociaż godzinę lekcji mniej, odwołana kartkówka z historii i PO. a jutro lajtowy dzień. lajtowe zajęcia w GOKu i lajtowa libacja. całe życie lajtowe.



potrzebuje odrobiny miłości, właśnie teraz, w tym momencie i choć wiem, że czasem nie da się spełnić wielu chęci, to i tak wierze, że zaraz usłyszę przyjemne wibracje i po przeczytaniu sms-a uśmiechnę się szeroko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz