sobota, 27 listopada 2010

śnieg.

se rapprocher de noël.
no i wreszcie zaczął padać śnieg. dzisiejsze lajtowe zajęcia niezbyt udane. dziwna skrzynka i 3h 'pracy'. znalazłam na strychu stare, czarno-białe zdjęcia i listy pisane w latach sześćdziesiątych. nie mam na razie czasu żeby je przeczytać, ale mam nadzieję, że uda mi się to zrobić jak najszybciej. czytam też POTOP. strasznie ciekawa opowieść jak na lekturę szkolną. wypożyczyłam w czwartek, jestem na 150 stronie. naprawdę polecam. na razie idę zająć się sprzątaniem bo w tygodniu nie mam na to czasu. 'nauka boli.' ;)
pjona :*


Wiesz co jest gorsze od płakania w poduszkę? Pustka. Taka chwila kiedy po prostu siedzisz i wpatrujesz się w niebo, wiesz, że nie możesz nic zrobić i ogarnia cię to przerażające poczucie bezsilności, które zżera cię od środka. A Ty nie robisz nic. Po prostu się przyglądasz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz