czwartek, 2 grudnia 2010

trwoniło się siły.

no i jeszcze jutro i weekend. co za szczęście.
a najbardziej zdziwiło mnie to co powiedziała o mnie pani wychowawczyni. jestem inteligentną, fajną dziewczyną. z czego się bardzo cieszę. nie potrzebuję też dodatkowych zajęć z języka angielskiego ponieważ 'dam sobie radę'. no a po za tym pozytywnie. okazało się, że moje oceny nie są najgorsze. jedyne co mnie demotywuje to historia i jutrzejsza kartkówka z czterech ostatnich lekcji. -.- polecam też panią j.polskiego. i  najzimniejszą szkołę świata. kaloryfery oblegane. idę kończyć mój mega dziwny plakat z języka angielskiego. 

pjona :* 













na zewnątrz zimno. przydałoby się jakieś 36.6 stopni obok siebie.

1 komentarz: