wtorek, 26 kwietnia 2011

chillout.


 Nie, ja go nie kochałam, moje serce też go nie wielbiło. 
Tylko oczy coś dziwnie lubiły go za bardzo.

Witam wszystkich. To ja tchórz, który nie poszedł na fizykę. Jak to powiedział mój tata: to nie jest dobre rozwiązanie, ale nic na to nie poradzę. Nie pójdę tylko po to żeby dostać 1. Jak mi wiadomo nie tylko ja jestem tego zdania, więc nie tylko mnie zabraknie na sprawdzianie o oddziaływaniach w przyrodzie. Po za tym zapowiada się kolejny piękny dzień.Czekają mnie tylko 4 lekcje, w tym WF, francuski, polski i matematyka. W sumie to nawet nie wiadomo czy będzie. Co już nie jest fajne ani zabawne.
Dobra zbieram się, bo spóźnię się na drogą lekcję. pjona :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz